Historia malarstwa jest równie
stara co historia człowieczeństwa. Świadectwem jej tajemniczych początków są
groty w Lascaux we Francji i Altamirze w Hiszpanii oraz w około dwustu innych
miejscach na terenie Europy.
Najbardziej pierwotną osnowę
malarstwa odnajdujemy właśnie w tych dziełach okresu paleolitu. Fascynacja
światem (ogromne okazy byków i liczne stada innych zwierząt), chęć
pozostawienia po sobie śladu (odciski rąk ludzkich, przypuszczalnie pierwsze
„sygnatury” w historii) oraz, być może, chęć „zaczarowania” rzeczywistości
poprzez zobrazowanie scen polowań, gdzie główną rolę odgrywają realistycznie
przedstawione zwierzęta podczas gdy sylwetka ludzka sprowadzona jest do kilku
kresek.
Grota główna w Lascaux
To, co tworzy obecnie rozumiane
malarstwo: światłocień, przedstawienie uczuć, naśladowanie świata
(mimesis) oraz rodzaj tematów takich jak pejzaż, martwa natura, sceny rodzajowe
i mitologiczne, jest wynalazkiem epoki klasycznej Grecji, miejsca niezliczonych
duchowych pielgrzymek ludzkości.
Fresk z Pompei "Flora"
Medium zwane farbą olejną, jako
jeden z pierwszych artystów, zaczął stosować Jan van Eyck, późnośredniowieczny
niderlandzki malarz. Metoda ta pozwala na uzyskanie efektów świetlistości,
wielowarstwowe nakładanie farb oraz laserunki, kolory są bardziej wyraziste niż
we wcześniej używanej technice tempery. Rezultatem tego wynalazku są
najbardziej znaczące i admirowane dzieła w historii sztuki.
Jan van Eyck "Zaślubiny Arnolfinich"
Drogi artystycznych poszukiwań
skłaniają artystę do podejmowania różnych form wyrazu. Twórca sięga do
różnorodnej tematyki i różnych mediów.
Malarstwo Arnolda vander
Ananicziusa charakteryzuje pewien rodzaj skupienia. Ważne są zarówno detale,
jak i wrażenie całości.
„Ut poesis pictura”. To zdanie zdaje się
przyświecać całej twórczości artysty.
Buduje nastrój z niebywałą
wirtuozerią. W jego martwych naturach czytelne są wątki vanitas, motywy
biblijne i symbole alchemiczne. Posługuje się artefaktami takimi jak czaszki,
zegary, książki, kwiaty, owoce, naczynia (czasami rozbite), szklane kule (w
newtonowskiej „Martwej naturze ze szklaną kulą, jabłkiem i czaszką dziecka”, a nawet
zrzucona skóra węża („Adam i Ewa”).
"Martwa natura ze szklaną kulą, jabłkiem i czaszką dziecka"
"Adam i Ewa"
Jednym z najbardziej
niesamowitych dzieł jest „Sen kruka”, tryptyk, w którym artysta odsłania
niesamowity, apokaliptyczny pejzaż, który rozpościera się za oknami osobliwego
wnętrza, w dodatku na jednym z paneli możemy zaobserwować tytułowego ptaka.
Półotwarty "Tryptyk sen kruka"
Tył tryptyku
Jego obrazy pełne są wibrującej
tajemnicy i szczegółów niedostrzegalnych na pierwszy rzut oka. Są to zagadkowe
cienie i twarze jakby wyłaniające się z dziwnych oparów.
Misterne konstrukcje zastygłego w
czasie ognia płonących ksiąg i chronometrów bez wskazówek.
W większych formatach śmiało
buduje enigmatyczne wnętrza. Komnaty pełne mrocznych zakamarków tworzą tło dla
przedstawionych alegorycznych obiektów. Tak jak w „Martwej naturze we wnętrzu”
na stole pojawiają się symbole Eucharystii (chleb przebity jest nożem, pojawia
się na nim krew), w tle zaś widnieją zarysy sylwetek dwóch ukrzyżowanych
łotrów.
Wielkiego formatu dzieło „Śmierć
sztuki współczesnej” jest przyprawione sporą dozą mistyki. Jego złożona
kompozycja ujawnia całe bogactwo znaczeniowej treści wymierzonej we współczesną
ikonosferę. Najbardziej znaczącym i widomym znakiem jest tu naga postać męska w
godnej pożałowania pozie, na klęczkach, z ramionami rozłożonymi w kształt
krzyża. Element wieszczy pojawia się w osobie Cypriana Kamila Norwida
usytuowanego w tle.
Arnold vander Ananiczius na tle obrazu "Śmierć sztuki współczesnej"
Zapierającą dech maestrię demonstruje Ananiczius w swoim
malarstwie portretowym. Model jest dla niego
asumptem do wielowymiarowej peregrynacji, dla której punktem wyjścia
jest charakter i temperament, a celem istota i sytuacja. Powstały cykl
autoportretów to osobliwa manifestacja osobowości twórcy, który w niezwykły
sposób uświadamia nas gdzie tkwią korzenie jego twórczości. Objawia się nam w
roli bonvivanta w czarnym kapeluszu, koronkowym kołnierzu i z fajeczką w stylu
holenderskim, innym razem w stroju szlacheckim z ozdobą podobną do ryngrafu na
piersi i pędzlem.
"Autoportret z fajką"
"Autoportret"
Dzieło malarza jest zagadką do
rozszyfrowania, rebusem z metafizyką w tle, sekretną wiedzą dostępną tylko dla
wybranych. Zupełnie jak historia opowiedziana „Martwą naturą z wędzidłem”
Torrentiusa, która była inspiracją do stworzenia przez Ananicziusa „Martwej
natury z martwą naturą Torrentiusa”. Obraz w obrazie, nagromadzenie znaczeń,
boskość zamknięta w artefakcie, tajemniczy okultyzm wrażeń, dotyk absolutu.
"Martwa natura z martwą naturą Torrentiusa"
W sprawie obrazów proszę o kontakt pod adresem:
arnold_vander_ananiczius@vp.pl
Bądź jak Ananiczius synem Rembrandta. Wejdź do sklepu z T-shirtami i przekonaj się sam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo ma wagę...