Już jest dostępna w sprzedaży moja najnowsza książka.
Przez wiele lat przygotowywałam się do interpretacji jednego z największych arcydzieł sztuki światowej "Ogród Rozkoszy Ziemskich" Hieronymusa Boscha.
Podróż do Madrytu i bezpośredni kontakt z Dziełem uważam za jedno z najważniejszych doświadczeń związanych z tą pracą.
Kilka lat spędzonych w bibliotekach, czasami przebywałam w czytelniach od rana do wieczora, przeszukiwanie czasem trudno dostępnych woluminów, wszystko zaowocowało w publikację.
"Symbolika zwierząt w obrazie Ogród Rozkoszy Ziemskich Hieronymusa Boscha".
Asumptem do badań nad dziełem sztuki był fakt, że pośród literatury przedmiotu, nawet gdy opisuje ona zwierzęta i ich symbolikę, nie znajdziemy nazw gatunków. Z rzadka wymienione są nazwy ptaków czy popularne symbole związane ze zwierzętami takimi jak kozy, króliki czy konie.
Gdy w jednej z ksiąg przeczytałam o "motylu", który występuje w części środkowej panelu, zwróciłam uwagę na to, że posiada on wyraźne cechy gatunkowe. Jest to Rusałka Pokrzywnik.
Nic dziwnego, że w książkach pisanych przez historyków sztuki nie odnajdziemy tego typu informacji. Ponieważ większość ludzi zajmujących się sztuką nie posiada wiedzy o Naukach Naturalnych, zoologii. W przeciwieństwie do mnie, gdyż jako dziecko, a potem młoda osoba bardzo mocno byłam zainteresowana biologią. Uczestniczyłam w wielu olimpiadach o tematyce przedmiotowej. Te obserwacje mocno tkwią we mnie, tworząc rdzeń moich doświadczeń z nauką, a także w pewnym sensie pierwotny paradygmat.
Gdy odnalazłam w obrazie ptaka zwanego warzęchą, mój promotor pokonał swoje wewnętrzne zahamowanie, które ustąpiło wobec faktu rzeczywistego przedstawienia ptaka w obrazie.
Artykuł w Wikipedii o ptaku:
Pracując z atlasami zoologicznymi odnalazłam później około 60 gatunków zwierząt. Jest to największy zbiór żywych istot w twórczości malarza.
Oto kilka z nich:
Badacze, którzy wcześniej tworzyli konstrukcje analityczne wokół obrazu zadziwiają różnorodnością ujęć badawczych.
Istnieją odczytania moralizatorskie, alchemiczne, lingwistyczne, różne przeplatające się wątki związane z seksualnością, wiele bardzo ciekawych dociekań na temat Wielkiej Tajemnicy, do których ja z dumą dokładam swoją cegiełkę. O niektórych rzeczach piszę jako pierwsza i naprawdę czuję się jak pionierka, czasem ledwo zaznaczając drogę możliwych poszukiwań.
Dziękuję wszystkim osobom, które pomogły mi w pracy nad publikacją, umożliwiając jej zaistnienie.
Składam podziękowania władzom uczelni, Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, moim profesorom, dziekanowi Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych, mojemu promotorowi oraz recenzentom.
Absolutne wyrazy podziękowania należą się mojemu Mistrzowi, Arnoldowi van der Ananicziusowi, za ogromny doping oraz lokum, które mogłam zajmować bez zmartwień o byt materialny.
Moim rodzicom, ponieważ to oni sprawili, że moje zainteresowania skierowały się ku naukom, dzięki temu, że zostałam wychowana w szacunku do słowa pisanego oraz kulturze doskonalenia umysłu i wyższych wartości.
Jako "bonus track" DZIEWCZYNY!
Czyli o tym co można odczytać u Boscha w sferze MAGII i inne ciekawostki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde słowo ma wagę...